sobota, 13 października 2012

Listy Albusa Severusa cz.5. (dla was zniecierpliwionych)

Po pierwsze : nie było mnie tak długo , bo miałam karę.
Po drugie: nie sprawdzam ortografii ;)
-Tak ... Identyczną różdżkę posiadał Godryk Gryffindor .Tak , tak. Należy pan do Slytherinu , prawda ? - chłopak skiną głaowa.
-Więc proponuję panu tę różdżkę-to mówiąc Olivander podał mu pudełko. W środku leżała niesamowita różdżka. A.S. delikatnie ją wyją i poczuł moc. Przez ramię przepłynęłam mu energia .
-Pasuje . Tak myślałem.Grab i łuski węża. Wyjątkowa.Chłopcze, taka różdżkę posiadał sam Salazar Slytherin. Używaj jej mądrze.-oczy Ala rozszerzyły się z niedowierzeniem.
-Dowidzenia. - chłopak zapłacił i wyszedł. Zachwycony nową różdżką wrócił do domu.
    Scorpiusa , obudziło stukanie w szybę. Wstał , wpuścił sowę i zaczął czytać list.
       
        Scorpiusie !
    Wiem , że nie powinnam do Ciebie pisać , ale z Sevem dzieje się coś dziwnego.Dziś spotkałam go na Pokątnej. Wpadł na mnie przed Gringottem. Wyglądał na zdezorientowanego. Nie wiesz o co tu chodzi ? Przecież ma jeszzcze mnóstwo czasu , aby kupić książki.
                                            Pozdrowienia :
                                                        Rosie
Co miał jej napisać ? Że Albus przyjeżdza do niego na wakacje, bo razem z ojcem chcą pokazać prawdę o Żłotym Chłopcu ? Nie mógł  jej tego powiedzieć !Rose była jego kumpelką , ale nie przyjaciółką. Postanowił , że nic nie napisze. Zamiast tego, wstał , wyjął swoją ukochaną miotłę (Błyskawicę 302 , taką samą jaką maiał A.S.) i zaczął ją polerować.
    -Albusie Severusie Potter ! Możesz mi to wytłumaczyć ?! - Ginewra nie posiadał się z oburzenia.Było grubo po 23 a jej syn dopiero wrócił z domu .
-Ale o co ci chodzi ? Przecież nie piłem , ani nic... - chłopak wzruszył ramionami i poszedł do swojego pokoju. Zaczął ćwiczyć posługiwanie się nową różdżką.
                                                                                                    Trzy dni później.
    Cicho... Żeby mnie nie usłyszeli.Ta myśl kołatała Albusowi Severusowi po głowie. Powoli , cichutko wślizgnął się do pokoju Jamesa. Brat spał jak zabity , nawet nie zorientował się , że ktoż wszedł. Przemykając pokój na paluszkach , A.S. otworzył kufer.
-Accio Mapa Huncwotów. - wyszeptał. Ze skrzyni wyskoczył zwitek pergaminu. Wróciwszy do swojego pokoju, chłopak stanął przed lustrem. Prostym zaklęciem wydłużył swoje włosy , aby trudnirj było go rozpoznać.Założył kupione wcześniej szaty , zabrał obie różdżki  .
-Kufer locomotor.- był gotowy do drogi. Po cichutuk wymknął się z domu.Stojąc na zewnątrz machnął różdżką Slytherina. Na drodze pojawił się trzypiętrowy , fioletowy autobus.
-Witmy w Błędnym Rycerzu. Dokąd pana zawieść ?- Kontuktor spojrzał na niego - Ty czasem nie jesteś za młody na podróżowanie samotnie ?
- Wydaje ci się...-prychnął w odpowiedzi.- Możemu już jecheć ? Do wejścia dla interesantów , do MoM.- Zapłacił za bilet i usiadł , na pierwzym z brzegu łóżku.
Po piętnastu minutach byli na miejscu. Chłopak zniesmaczony wyszedł ,oparł się o budkę telefoniczną i czekał.

1 komentarz: