poniedziałek, 10 września 2012

Harry Potter - historia całkiem inna. Cz.3

Byłam w kropce. Płynęłam łódką z Harrym,ale cały czas myślałam o Draco.Ja mam to zrobić żeby i Selena, i Belinda trafiły do odpowiedniego domu ? Najlepszym rozwiązaniem byłoby wyjście z uczty, zmiana postaci i wejście jeszcze raz. Tyle że jest tu parę niedociągnięć na przykład : tej drugiej nie ma na liście uczniów... No trudno musiałam improwizować. W ogólnym rozgardiszu przemieniłam się.Podeszłam do Malfoya i ... nagle doznałam olśnienia. Mogę zemdleć . Wtedy ktoś mnie wyprowadzi do skrzydła szpitalnego. Tam stanę się Sel i wrócę. Przy odrobinie szczęścia uda mi się ich oszukać. Ryzykowny plan ,ale czemu nie.
-Źle się czuję , Draco.- wyszeptałam.W tym momencie "zemdlałam". Udało mi się ! Wcieliłam mój plan w życie.Z powrotem stałam się "prawdziwą" mną i czym predzej wróciłam do pokoju obok Wielkiej Sali.
-Kiedy to się zacznie ?-powiedziałam prosto do ucha Harre'go.-Mam już dość.
    Po kilku minutach wreszcie wyszliśmy.Ceremonię przydziału czas zacząć.Byłam zdenerwowana,pociły mi się dłonie. Uspokoiłam się dopiero jak zobaczyłam Freda i Gregora machających do mnie.Uśmiechnęłam się do nich . Byłam gotowa zmierzyć sie z  Tiarą Przydziału.Powoli liczba uczniów malała.W końcu usłyszałam moje nazwisko. Z trzęsącymi się kolanami usiadłam na stołku i założyłam tiarę:
-Hmmm...Chcesz trafić do Slytherinu,ale jednocześnie sercem jesteś w Griffindorze. Ciężki wybór - usłyszałam cieniutki głosik w mojej głowie.Wzdrygnęłam się.
-Sądzę ,że lepiej ci będzie jeśli twoim domem będzie GRIFFINDOR !!!-W mgnieniu oka popędziłam do stołu Gryfonów.Z radością usiadłam obok Freda.Oto zaczął się nowy rozdział mojego życia.
Remus Lupin i jego przyjaciele za czasów Hogwartu. <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz